Na przykład bardzo lubię cubologista. I w zasadzie nawet rzadko go włączam - wystarczy, że jest taki kanał. Inny, który chętnie oglądam to cyotheking - o tym, może innym razem coś więcej napiszę. A istną skrabnicą wiedzy na przeróżne tematy jest cubing world.
I tak sobie wczoraj przed snem, jeszcze popatrzyłem serię cubologista - droga do sub-20. Szło to na jesieni i zimą- cubologist co tydzień robił średnią z 12, mówiąc do ćwiczył w tygodniu. Zaczynał od czasów, które są mi bliskie, a skończył serię, gdy osiągnął cel. I tak mi się zamarzyło, żeby zrobić coś podobnego.
Przede wszystkim dla siebie. Do granicy 20 sekund chciałem dojść rok temu, ale zabrakło czasu i motywacji. Potem miałem różne zainteresowania - blindy, duże blindy, Roux, FM. Od kilku dni wróciłem do fridricha i ćwiczę - cross, f2l, cross, f2l. Plus ułożenia. Na razie nie ma wyniku, ale będzie.
W każdym razie cubologist zaczynał od poziomu podobnego do mnie, gdzie każdy element wymagał poprawy. Może i to będzie motywacja dla mnie, zwłaszcza że jest też sprzęt, żeby to sobie ponagrywać. I zwłaszcza że ostatnio w speedcubingu nie mam siły na nic więcej, bo codziennie robię jedno ułożenie 5x5 blindem. Jest to tak męczące, że odpuszczam sobie rouxy, fmy itp. Co do 5x5 to idę za ciosem - krok po kroku, wychodzę z założenia, że w końcu wyjdzie. Na razie jest raz dalej, raz bliżej. Oto garść wyników:
Ostatnia próba - dzisiejsza - pokazuje, że nie było już daleko. Później przejrzę film z ułożenia, ale wygląda jakbym zepsuł w fazie wings/midges. To już blisko. Nie ważne, że nie wychodzi, zbieram bezcenne doświadczenie w robieniu mema centrów, które jest dla mnie najbardziej kłopotliwe. Reszta w zasadzie jest prosta, po moich doświadczeniach z 4bld i 3bld.
Follow my blog with Bloglovin
Follow my blog with Bloglovin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz