Jak zwykle na przełomie miesięcy staram się coś podsumować, tak by w przyszłości wiedzieć, jak to wszystko przebiegało...
Początek maja upłynął mi pod znakiem kostki 6x6. W zasadzie udało mi się zejść z czasami poniżej 6 minut. Myślę, że na tym etapie sub 5 jest możliwe. Tyle tylko, że po tym okresie, kiedy w ciągu 2 tygodni zrobiłem 100 ułożeń wróciłem do innych kostek.
Na początek 3bld, gdzie też udało mi się delikatnie zejść z czasami i zrobić kilka ułożeń sub 1 minutę. Niestety potem stanąłem - memo cały czas jest zablokowane, a komutatory na krawędzie wciąż niedopracowane. Chyba pora się za to zabrać. Do tego trzeba by poprawić kilka rogów. W sumie tydzień by na to wystarczył, a reszta to regularna praktyka. O nią jednak ciężko, bo w międzyczasie robiłem też skewba.
Hitem zaś została metoda Roux. Coś, co miało być odskocznią od rozczarowania z GLS II i brakiem sub20, stało się główny motywem treningów. Czysta radość, czysta przyjemność. Układam pełnym Roux, z pełnym CN i jestem przed barierą 25 sekund. Tylko trenować.
Do tego zaś zacząłem też Roux OH - i to jest dopiero czad, bo znów - czysta przyjemność. Na razie pierwsza setka w okolicach 55 sekund, ale sądzę, że 40 jest możliwe. Tyle.
Blog poświęcony kostkom i rzeczom, które się z tym wiążą. Piszę całkowicie subiektywnie o tym, co jest moją pasją.
czwartek, 2 czerwca 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Poniżej algorytmy potrzebne do metody Lin.
-
A oto lista setupów z tutorialu do Old Pochmanna. Najpierw rogi, potem krawędzie.
-
Uwaga! Niniejszy post jest tylko dla osób o mocnych nerwach. Gwarantuję, że ktoś kto nie układa kostki, nic nie zrozumie. Ktoś, kto układa, ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz