poniedziałek, 14 marca 2016

26:26



Ostatnio za sprawą jednego z wątków na speedsolving.com wróciłem do układania dużych kostek blindem. Trochę się w tym opuściłem, ale po kilku próbach nastąpił powrót do jako takich czasów. To znaczy dla mnie to są dobre czasy, chociaż obiektywnie to jeszcze im trochę brakuje. Ale przyczyna jest jedna - brak praktyki.


Mimo, że układam sporą część kostki komutatorami, to centry mam bardzo słabo wyćwiczone. Dlatego ciekawe jest to, że mimo braku praktyki i sporadycznych ułożeń - maksymalnie 3 razy w tygodniu, ale i to rzadko - jakoś mi to idzie, a i czasy są lekko lepsze. Lekko. To znaczy w 4bld podskoczyły znacznie w porównaniu z pierwszymi próbami, spadając z 20 kilku minut do 8-9 minut (sporadycznie 7), ale w 5bld jest już gorzej, bo tylko o parę minut lepiej w stosunku do pierwszych sukcesów. Co widać na załączonym obrazku.

Ale wczoraj się udało. Szczęśliwie staram się wszystkie poważniejsze próby nagrywać, więc i to mam. Obrabiając film początkowo wszystko przśpieszyłem, ale postanowiłem zostawić samo ułożenie tak jak jest, bo widać walkę.Przynajmniej ja to widzę. Memo było wyraźne i poprawne, a i tak były momenty, gdy go nie byłem pewien. Stąd pauzy, w trakcie których przypomniałem sobie i sprawdzałem co i jak idzie. Pod koniec kostka mi się prawie wyśliznęła. Skorygowałem ścianki a i tak niepewność została do końca. Stąd zdziwienie, że wyszyło. Ot i tyle. Mój cel - to układać 5bld w 15 minut. Wtedy zabiorę się za 6bld.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

13.39 Average. Home PB!