piątek, 29 grudnia 2017

Przygoda życia. Kostka 10x10.

Pół roku temu dostałem kostkę 10x10 do serwisu: komuś się posypała, coś tam się działo i tyle.

Złożyłem. Ale składając niestety połamałem jeden element. Z kostką faktycznie coś było nie tak. Szybka decyzja po konsultacji - rozbieramy do rosołu. Zrobiłem sobie rozpiskę elementów, i pojechałem z tematem: każdy typ części do oddzielnego pudełka, aż doszedłem do zera. I faktycznie - krzyżak połamany tak, że część obracała się wokół osi, co powodowało problemy. Konsultacje ze sprzedawcą. On wyciąga coś od Chińczyków, ale jako to Chińczycy nie wiadomo czy wszystko przyślą, to jest krzyżak i część. To był lipiec.

W sierpniu przyszła paczka, ale sprzedawca przesłał mi nie to co trzeba. Poza tym Chińczycy nie przysłali części. Konsultacja z nim. I cisza. Ponieważ nie miałem ochoty ruszać tematu, czekałem aż on dośle część. We wrześniu się przypomniałem, ale on wybrnął najlepiej jak mógł - dał klientowi nową kostkę (koszt 500 pln), a tę spisał na straty. Mimo wsyzstko obiecał dosłać krzyżak, a ja miałem pokombinować z częścią - albo druk 3D albo klej. Ale przyszła praca, i ja do sprawy nie wracałem. W końcu w listopadzie nastąpiło olśnienie. Oglądając na youtubie film o jednym ze sklepów z USA pokazali gościa, który opiekuje się działem części zamiennych. Tylko on wie, gdzie co jest - a musicie wiedzieć że typów kostek są tysiące - samych 3x3 mogę spokojnie wymienić ponad 100, a każda ma inną budowę. Wszedłem na stronę sklepu i faktycznie - częsci do mojej kostki są po 9 dolarów. Tu drugie info - jeśli ktoś ma części to znaczy, że jedną z kostek przeznaczył na ten cel. Stąd cena. Szybka konsultacja z moim sprzedawcą - kupuj, kryję koszty.

Na początku grudnia sprzedawca dosłał krzyżak, a ja nie zamówiłem części. Czekałem, bo wolałem złożyć kostkę, żeby upewnić się na 100% że trzeba tylko tę część, i że dobrze ją oznaczyłem. Do tego brak czasu - odłożyłem sprawę do świąt. A w międzyczasie zmiażdżyłem palec, co uniemożliwiało jakąkolwiek pracę nad kostką.

No i finał. W środę postanowiłem zabrać się za kość. Ufając w poprawność moich zapisków zacząłem. Około godziny myślałem jak zacząć, ale coś wymyśliłem. A potem poszło. Kostka składała się sama, tak dobrze że przestałem uważać na to co robię. No i mając 90% kostki odkryłem, że brak mi 3 części a 3 części mam za dużo. Były tak podobne, że je pomyliłem. 2 godziny zabrała mi wymiana tych 3 części, ale udało się. Wszystko jest poprawnie. Wróciłem do 50%. Dziś o 4 w nocy, nie mogąc spać zabrałem się za to. No i znowu - kostka składa się sama, trzeba tylko pilnować kolejności elementów. O 60 miałem 95% i poszedłem spać, żeby na świeżo zakończyć sprawę. O 10 wstałem i o 11 kostka była złożona, a teraz jest prawie ułożona.

Przygoda życia. Bo w życiu nie kupię sobie takiej kostki. Teraz tylko czekanie na część. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

13.39 Average. Home PB!